Figurka domku i pieniądze, przed nimi młotek sędziowski

Podział majątku po zakończeniu małżeństwa to znany temat, ale jak wygląda sytuacja, gdy w grę wchodzi konkubinat? Czy rozstanie po latach życia w konkubinacie może wyglądać podobnie jak rozwód? Odpowiedź brzmi tak. Nawet jeśli nie zawarłeś ślubu, sąd może orzec, że masz prawo do części wspólnie wypracowanego dorobku. Najnowsze orzeczenie Sądu Najwyższego potwierdza, że także osoby żyjące bez ślubu powinny rozliczyć się po rozstaniu. Sprawdź, co to oznacza w praktyce i jak możesz zabezpieczyć swoje prawa.

Czym jest konkubinat?

Konkubinat to związek dwóch osób, które wspólnie mieszkają, prowadzą gospodarstwo domowe i nierzadko wychowują dzieci, ale nie zawarły małżeństwa. W polskim prawie nie istnieje szczególna regulacja dotycząca takich związków. Oznacza to, że partnerzy nie mają automatycznie wspólnego majątku, jak dzieje się to w przypadku małżonków. Jednak w praktyce sądy coraz częściej dostrzegają, że skoro życie wygląda jak w rodzinie, to także dorobek bywa wspólny i powinien podlegać rozliczeniu.

Jeśli żyjesz w związku nieformalnym, czyli konkubinacie, warto już teraz dowiedzieć się, jakie prawa Ci przysługują.

Rzut z góry na biurko w kancelarii, rozmowa z klientem, podpisanie umowy

Czy w konkubinacie można podzielić majątek?

Choć przepisy kodeksu rodzinnego nie przewidują wspólności majątkowej dla par decydujących  się na konkubinat, rozliczenie majątku jest możliwe. W takich sprawach sądy sięgają do przepisów kodeksu cywilnego, zwłaszcza dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia. Oznacza to, że jeśli jeden z partnerów przez lata inwestował swój czas i energię w budowę wspólnego życia, to po rozstaniu może dochodzić zwrotu nakładów.

Masz wątpliwości, czy Twoja sytuacja daje podstawę do roszczeń? Skonsultuj to z prawnikiem, zanim podejmiesz decyzje finansowe.

Historia, która zmieniła spojrzenie na konkubinat

W głośnej sprawie rozpoznanej przez Sąd Najwyższy pod sygnaturą I CSK 969/25 kobieta po kilkunastu latach konkubinatu domagała się rozliczenia dorobku. Przez ten czas zajmowała się domem i wychowaniem dwójki dzieci, pomagała też partnerowi w prowadzeniu działalności. Dom, w którym mieszkali, należał formalnie do niego. Gdy konkubinat się rozpadł, mężczyzna twierdził, że kobieta nie miała prawa do udziału w majątku, bo przecież nie zawarli ślubu.

Sąd Najwyższy orzekł jednak inaczej. Uznał, że praca wykonywana przez kobietę, choć niewidoczna w księgach wieczystych czy dokumentach finansowych, ma realną wartość. Skoro działała w przekonaniu, że dom i działalność gospodarcza służą wspólnej rodzinie, to po rozstaniu nie można jej odmówić prawa do rozliczenia. W ocenie sądu życie rodzinne nie może być traktowane jako jednostronna inwestycja, z której korzysta tylko jedna strona.

Jak wygląda rozliczenie konkubinatu w praktyce?

Rozliczenie majątku po rozstaniu partnerów, gdy konkubinat się rozpada, bywa skomplikowane i wymaga udowodnienia wkładu każdej ze stron. Sąd bierze pod uwagę nie tylko bezpośrednie nakłady finansowe, takie jak wspólne wydatki na budowę domu czy spłatę kredytu, ale również inne formy zaangażowania. Opieka nad dziećmi, prowadzenie domu czy wspieranie partnera w jego działalności gospodarczej mogą być uznane za równoważny wkład w tworzenie wspólnego dorobku.

Im wcześniej zaczniesz zbierać dowody swojego wkładu, tym łatwiej będzie Ci dochodzić praw w sądzie.

Dłoń odkładająca monetę na kupkę monet

Czym różni się rozliczenie konkubinatu od rozwodu?

Podstawowa różnica polega na tym, że w małżeństwie obowiązuje ustawowa wspólność majątkowa. W przypadku rozwodu sąd dzieli więc majątek automatycznie, chyba że małżonkowie podpisali intercyzę. W konkubinacie takiej wspólności nie ma – każdy z partnerów formalnie jest właścicielem tego, co zostało zapisane na jego nazwisko. To jednak nie zamyka drogi do roszczeń. Aby ich dochodzić, trzeba wykazać, że druga strona wzbogaciła się kosztem partnera, który wniósł istotny wkład w powstanie majątku.

Dlatego tak ważne jest, by znać różnice między konkubinatem a małżeństwem i świadomie podchodzić do kwestii finansowych.

Jak zabezpieczyć się, żyjąc w konkubinacie?

Wiele sporów można ograniczyć jeszcze zanim dojdzie do konfliktu i końca konkubinatu. Partnerzy mogą zawrzeć umowę konkubencką, w której określą zasady rozliczenia na wypadek rozstania. Dobrym rozwiązaniem jest także kupno mieszkania lub domu na oboje partnerów, dzięki czemu każdy ma jasny udział we własności. Warto też gromadzić dowody na wspólne wydatki czy nakłady – mogą to być rachunki, potwierdzenia przelewów czy nawet świadectwa osób z otoczenia.

Zastanawiasz się, jak najlepiej zabezpieczyć swoją sytuację? Porozmawiaj z prawnikiem i ustal plan, który da Ci spokój na przyszłość.

Najczęstsze pytania o konkubinat

Wielu partnerów zastanawia się, czy po rozpadzie konkubinatu mogą uzyskać część nieruchomości należącej formalnie do drugiej strony. Odpowiedź brzmi: tak, o ile wykażą swój wkład finansowy lub osobisty. Pojawia się też pytanie o alimenty. W konkubinacie nie przysługują one partnerowi, ale dzieci mają dokładnie takie same prawa jak w małżeństwie – rodzice są zobowiązani do ich utrzymania niezależnie od tego, czy zawarli ślub. Często podnoszona jest również kwestia wysokości udziału. Sąd nie zawsze dzieli dorobek po połowie – wysokość roszczeń zależy od realnego wkładu każdej ze stron.

Jeśli nurtują Cię podobne pytania, nie zostawiaj ich bez odpowiedzi – skonsultuj się i dowiedz się, co naprawdę Ci się należy.

Biurko w kancelarii, młotek sędziowski i waga

Konkubinat a podział majątku | Podsumowanie

Rozstanie po konkubinacie nie oznacza, że jedna ze stron zostaje z niczym. Coraz częściej sądy podkreślają, że praca wykonywana na rzecz rodziny ma taką samą wartość jak wkład finansowy. Najnowsze orzeczenie Sądu Najwyższego jest tego potwierdzeniem.

Żyjesz w związku nieformalnym? Nie ryzykuj, że po latach wspólnego życia zostaniesz bez ochrony. Skontaktuj się z prawnikiem, który doradzi Ci, jak zabezpieczyć swoje prawa i jak przygotować się na ewentualne rozliczenie w przyszłości.